23 grudnia minęła 107. rocznica śmierci Wilhelma Fuska – protoplasty niezwykle zasłużonego dla Biecza aptekarskiego rodu Fusków, twórcy rodzinnej apteki „Pod Polskim Orłem” i patrioty, który w młodym wieku wziął udział w powstaniu styczniowym. W kolejnych latach działał dla dobra ojczyzny jako pozytywista i społecznik, propagujący w naszym mieście idee pracy organicznej i pracy u podstaw. Aktywnie uczestniczył w „Eleuterii” – organizacji promującej życie w trzeźwości. Dał się również poznać jako miłośnik sztuki i botanik, który stworzył barwny atlas roślin i grzybów polskich.
Wilhelm Józef Fusek urodził się w 25 kwietnia 1842 roku we wsi Kobiernice koło Kęt (obecnie woj. śląskie). Był synem Karola Fuska i Marianny z domu Foltańskiej, pochodzącej z Jastrzębiej. Miał trzy siostry. Jego ojciec wywodził się z Pogórza. Po konfiskacie majątku przez zaborcę zarządzał przez wiele lat majątkami hrabiowskimi i zakonnymi. Później przeszedł do służby kolejowej, zostając naczelnikiem stacji w Wadowicach. Zmarł 20 marca 1869 roku w Dębicy i spoczywa wraz z żoną na tamtejszym cmentarzu.
Wilhelm ukończył najpierw szkołę w Wadowicach, a następnie Gimnazjum w Krakowie. Mając 21 lat, będąc studentem farmacji, wziął udział w powstaniu styczniowym. Stanął do walki o niepodległość ojczyzny i był gotów dla niej poświęcić swoje życie. 18 maja 1863 roku walczył w oddziale majora Jana Zapałowicza Żalplachty w bitwie pod Tyszowcami, a dzień później uczestniczył w znacznie większej bitwie pod Tuczapami, zwanej też bitwą pod Mołożowem. Była to jedna z największych potyczek tego narodowego zrywu na terenie ówczesnego Królestwa Polskiego. Wilhem Fusek został dwukrotnie ranny: w prawą rękę i nogę. Po rozbiciu oddziału Żalplachty i klęsce powstania przybył do Galicji i zamieszkał w Krakowie.
W latach 1863-1864 jako uczeń odbył praktykę w aptece Franciszka Brunona Miczyńskiego w Krakowie, a następnie w aptece Antoniego Swobody w Łańcucie, gdzie ponad dwadzieścia lat wcześniej praktykantem był także Ignacy Łukasiewicz. Po obowiązkowych trzech latach pracy w zawodzie, w 1866 roku Wilhelm Fusek zdał egzamin i otrzymał świadectwo tyrocynalne (na pomocnika aptekarza), wydane przez Gremium Aptekarzy we Lwowie. Asystentem Swobody pozostawał do roku 1868. Nadal zamierzał się kształcić, więc wyjechał do Wiednia na Uniwersytet, gdzie po czterech latach studiów uzyskał tytuł magistra farmacji. W 1872 roku powrócił do będącej pod zaborami ojczyzny. Pracował przez kilka miesięcy w aptece „Pod Opatrznością” w Chrzanowie, a w latach 1874-1877 w „Pod Orłami” w Wilamowicach.
17 sierpnia 1876 roku poślubił w Jaszowicach sześć lat młodszą Wandę Eugenię Kornelię Suchecką herbu Poraj, córkę Henryka Sucheckiego – polonisty, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i Pelagii z Chrząstowskich – nauczycielki i guwernantki. Wilhelm poznał Wandę na przyjęciu w majątku ziemskim pod Tarnowem. Jego żona uzyskała bardzo dobre wykształcenie w wiedeńskich szkołach. Pracowała jako dama do towarzystwa w zamożnych i kulturalnych domach. Była spokrewniona przez matkę ze słynnym angielskim pisarzem polskiego pochodzenia Josephem Conradem, a właściwie Józefem Teodorem Konradem Korzeniowskim, autorem m.in. „Jądra ciemności” i „Lorda Jima”. Rodziny Fusków i Sucheckich cechował patriotyzm i dbanie o tradycje narodowe.
Wanda i Wilhelm doczekali się trójki dzieci: córek Zuzanny i Jadwigi oraz syna Witolda. Zuzanna (1877-1944), żona rejenta Stanisława Dańca z Leska, zmarła na zesłaniu w Kazachstanie pod koniec II wojny światowej. Jadwiga (urodzona w 1878 roku) żyła zaledwie 11 dni. Syn Witold (1885-1941) kontynuował po ojcu tradycje aptekarskie, był także twórcą bieckiego harcerstwa i działaczem narodowym. Zginął w obozie koncentracyjnym w Auschwitz.
W latach 70-tych XIX wieku w Bieczu aptekę prowadził magister farmacji Zenon Heller. 9 listopada 1876 roku Wilhelm odkupił ją za kwotę 5000 zł. r. i jako patriota manifestacyjnie nadał jej nazwę „Pod Polskim Orłem”. Usytuowana została przy ulicy Grodzkiej 11. Do zakupu przyczynił się również finansowo wuj Wandy – Henryk Rewakowicz, dziennikarz, galicyjski działacz ruchu ludowego i powstaniec styczniowy. Zawód aptekarza wiązał się w tym czasie ze sporą renomą i miał za zadanie spełniać też misję cywilizacyjną. Wilhelm był człowiekiem wykształconym i posiadał wnikliwą wiedzę medyczną. W prowadzeniu apteki i w sprawach administracyjnych wspierała go żona Wanda. Apteka stanowiła jednocześnie fabrykę i magazyn wszelkich chemicznych towarów, potrzebnych do wyprodukowania leków na miejscu. Biecki farmaceuta cierpliwie odmierzał gramy proszków i jeszcze cierpliwiej tłumaczył prostym ludziom w jaki sposób lek należy stosować. Przekonywał, że jest to lepsze rozwiązanie niż pomoc miejscowej znachorki.
Wilhelm Fusek po klęsce narodowego zrywu z 1863 roku, doskonale wpisał się w pozytywistyczny program narodu polskiego, na który w dużej mierze składała się praca organiczna i praca u podstaw. Wśród bieczan cieszył się dużym szacunkiem jako oddany farmaceuta. Był również autorytetem ze względu na postawę patriotyczną i udział w powstaniu. Angażował się społecznie działając w organizacji propagującej życie w trzeźwości, której nazwa brzmiała: „Eleuteria. Towarzystwo zupełnej wstrzemięźliwości od trunków alkoholowych”. Głównie zajmowała się wspieraniem ekonomicznym osób, które zadeklarowały abstynencję od alkoholu. Wilhelmowi Fuskowi pomagała w tej inicjatywie żona Wanda. Początkowo należeli do „Eleuterii” w Tarnowie, gdzie przez pewien czas mieszkali. Problem alkoholizmu na początku XX wieku dotyczył przede wszystkim mieszkańców wsi i małych miasteczek. Idee walki z nałogiem małżeństwo Fusków przeniosło do Biecza. Koło tej organizacji w naszym mieście rozpoczęło działalność w 1902 roku. Funkcjonowało bardzo prężnie i już w 1904 roku liczyło 142 członków, a rok później aż 250. Dla porównania Jasło miało 17 członków, Krosno 11, a Rzeszów 63. Pozytywistyczne hasła głosiły, że tylko naród silny i zdrowy moralnie mógł starać się o wolność, więc kluczowe znaczenie stanowiło dążenie do zachowania trzeźwości w społeczeństwie. Aktywność i zaangażowanie Wilhelma i Wandy w przeciwdziałaniu nałogowi były znaczące. Świadczy o tym m.in. bogata korespondencja i różnego rodzaju druki o zasięgu ogólnopolskim. Wydawano i kolportowano broszury i karty informacyjne, których zadaniem było zniechęcenie do sięgania po alkohol. „Eleuteria” posiadała własny statut i regulamin. Zajmowała się także rozwojem kultury. Organizowano m.in. wieczory autorskie, na których recytowano utwory znanych poetów i śpiewano arie operowe. Przy bieckim kole prym wiodły trzy sekcje kulturalne: teatralna, muzyczna i chór. Wilhelm Fusek pracował jednak nie tylko w strukturach „Eleuterii”. W lutym 1882 roku został również członkiem galicyjskiego Towarzystwa ochrony zwierząt w oddziale w Gorlicach.
Bieckiego aptekarza wspominano jako człowieka rodzinnego, pełnego ciepła. Był miłośnikiem i znawcą sztuki, a także zajmował się botaniką. Jako farmaceuta widział potrzebę sporządzenia atlasu zawierającego malowane ilustracje roślin i grzybów. Zrealizował go około 1880 roku w formie herbarza. Zawierał on 464 karty z rysunkami wykonanymi techniką mieszaną akwareli i gwaszu. Co ciekawe 415 kart posiada rodzina, 47 kart znajduje się w zbiorach Muzeum Ziemi Bieckiej (w tym 42 z rysunkami roślin i 5 przedstawiających grzyby), a pozostałe 2 karty są w Muzeum Farmacji Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Karty z roślinami podzielone są na cztery części, a z grzybami na sześć. W każdej z nich znajduje się w fotograficzny sposób przedstawiony obraz rośliny lub grzyba wraz z nazwą łacińską. Dokładność szczegółów świadczy o ogromnej wiedzy botanicznej i talencie malarskim autora. Wiele okazów poszukiwał w czasie wędrówek po Bieczu i okolicy, a w szczególności na stokach Góry Zamkowej i terenach dawnych ogrodów królewskich otaczających zamek. Atlas stanowił ciekawe połączenie artystycznych pasji i zainteresowań naukowych. Opracowanie służyło w aptece jako pomoc przy rozpoznawaniu i oznaczaniu roślin, a korzystali z niej praktykanci aptekarza. Dzieło nie uległo zniszczeniu dzięki wnukowi Wilhelma – Wiesławowi, który doprowadził do wydania zebranych i zabezpieczonych kart w 1999 roku.
Talent malarski Wilhelm przekazał w spadku właśnie wnukowi, który tak o nim opowiadał: „Dziadka swego Wilhelma nie pamiętam. Pomimo że zabierał mnie z sobą na botaniczne spacery, zmarł bowiem, gdy miałem zaledwie dwa i pół roku. Znam go jednak dobrze ze wspaniałego olejnego portretu w kontuszu, rodzinnych przekazów, zachowanej dokumentacji, relacji znajomych oraz barwnego atlasu, ręcznie malowanych roślin akwarelą, w tym grzybów z fantastycznie wprost wiernym podobieństwem niemal fotograficznym. Moją dziecinną ciekawość absorbowała kaseta z przyborami malarskimi Dziadka, inspirowała moje późniejsze fascynacje malarskie (…) Ulubionym zajęciem dziadka była botanika i hodowla kaktusów. Nie tylko swój wysoki wzrost, czarną czuprynę i płowy wąs, ale i obie powyższe namiętności przekazał synowi, malarski zaś talent – mnie. Obydwaj też przejęliśmy zawód aptekarza oraz gorący patriotyzm i poczucie obowiązku służby wojskowej jako coś całkiem naturalnego”.
15 maja 1903 roku apteka i dom Fusków zostały doszczętnie spalone w wielkim pożarze miasta, który swój początek miał trzy dni wcześniej. Magistrat w Bieczu wystawił dokument stwierdzający, że są „całkowitymi pogorzelcami”. Dzięki temu mogli uzyskać ulgę w opłatach za naukę syna Witolda w gimnazjum w Sanoku. Natychmiastową pomoc w postaci dostarczenia zapasu towarów zaoferowali pobliscy farmaceuci. Aptekę udało się odbudować. Została ona przez Wilhelma Fuska urządzona w stylu podhalańskim. Takie gesty nazywa się „ludomaństwem”, ale podłoże było głębsze. Dostrzegał w prostym ludzie cechy i wartości cenne dla przyszłości narodu: tężyznę fizyczną i moralną, pracowitość i prostotę. Walczył w powstaniu styczniowym o wyzwolenie ludu, a następnie pracował nad jego cywilizacją. Urządzenie apteki w stylu ludowym nie było więc pustym gestem. W 1911 roku kierownictwo objął syn Wilhelma – Witold.
Późną jesienią 1914 roku, niedługo po wybuchu I wojny światowej, Wilhelm Fusek doświadczył brutalnego napadu rosyjskich żołnierzy (Kozaków) na dom i aptekę. Przebywał wówczas w towarzystwie synowej Stefanii (będącej w połogu), jej brata i służącej. Wilhelmowi przystawiono do piersi rewolwer żądając cukru i wódki. Senior rodu przeciwstawił się oprawcom heroicznie, nie tracąc zimnej krwi. Rejtanowskim gestem rozdarł koszulę i krzyknął: „Strzelaj bandyto!”
Te bolesne przeżycia przyczyniły się wkrótce do jego śmierci. Wilhelm Fusek zmarł 23 grudnia 1914 roku w wieku 72 lat podczas snu na ceratowej kozetce w aptecznym laboratorium. Mieszkanie zajmowało wtedy wojsko rosyjskie. Jego pogrzeb, który odbył się następnego dnia (w Wigilię Bożego Narodzenia), z należnymi weteranowi honorami, miał charakter manifestacyjny. Spoczął w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Bieczu. Niestety, jego syn Witold, służący w wojsku, nie zdążył dotrzeć na czas po otrzymaniu depeszy. Wanda Fusek przeżyła męża o 15 lat – zmarła 26 września 1929 roku w wieku 81 lat.
Aptekarskie, patriotyczne, społeczne i artystyczne tradycje kontynuowali syn Witold i wnuk Wiesław. Dla uczczenia pamięci o ich życiu, w 1988 roku powstał tzw. „Tryptyk biecki”, czyli telewizyjny program dokumentalny autorstwa Artura Janickiego. Pierwsza część pt. „Wilhelm” poświęcona była Wilhelmowi Fuskowi.
9 listopada 2018 roku z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości na bieckim deptaku zasadzono trzy symboliczne lipy, poświęcone Wilhelmowi, Witoldowi i Wiesławowi Fuskom. Była to inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Biecza i Ziemi Bieckiej. Z kolei 8 grudnia 2018 roku podczas uroczystości zorganizowanych przez lokalne władze odsłonięto na domu rodzinnym wykonaną przez rzeźbiarza Zdzisława Tohla tablicę upamiętniającą trzech przedstawicieli tej patriotycznej familii farmaceutów.
Grzegorz Augustowski
Zdjęcia i materiały z archiwum rodzinnego P. Stefanii Fusek-Chrostowskiej, a także dzięki uprzejmości i za zgodą
Muzeum Ziemi Bieckiej
Źródła: „Kobiety bieckie na tle swojej epoki XIX – XX w.” – 2017
„Terra Biecensis” – Nr 1/59, jesień 2019
„Farmacja krakowska” – nr 4/2019
Internet (biblioteki cyfrowe)
Karol Fusek, według danych z klepsydry, zmarł 20 marca 1869 roku o 5 godzinie wiecz. w Dębicy i tam też został pochowany 22 marca.