3 września minęła 10. rocznica śmierci Wiesława Fuska – zasłużonego bieczanina, przedstawiciela cenionej patriotycznej rodziny Fusków, farmaceuty, artysty-malarza, literata, harcerza, a przede wszystkim żołnierza Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich w służbie sanitarnej i kawalera Orderu Virtuti Militari.

Wiesław Kazimierz Fusek urodził się 27 kwietnia 1912 roku w Bieczu. Pochodził z rodziny aptekarskiej o tradycjach narodowo-patriotycznych. Był wnukiem Wilhelma – powstańca styczniowego, społecznika i twórcy rodzinnej apteki „Pod Polskim Orłem”. Jego rodzicami byli Witold Fusek – założyciel bieckiego harcerstwa, działacz narodowy i farmaceuta oraz Stefania z Oczkowskich herbu Ślepowron. Wiesław był ich pierwszym dzieckiem. Miał również siostrę Halinę, która podobnie jak on dożyła sędziwego wieku, a także zmarłych tragicznie w dzieciństwie (w wieku trzech i siedmiu lat) braci Andrzeja i Mariana. Jak twierdził po latach – zarówno przejęcie rodzinnego zawodu aptekarza, a także gorący patriotyzm i poczucie obowiązku służby wojskowej było dla niego czymś całkowicie naturalnym. Jego matka Stefania, babcia Wanda Kornelia z Sucheckich herbu Poraj Fuskowa i prababcia Pelagia z Chrząstowskich Suchecka były wyjątkowymi i wykształconymi kobietami. Angażowały się społecznie propagując prace u podstaw na wielu polach, na lokalnym małomiasteczkowym gruncie. Babcia Wanda miała swój udział w wychowaniu wnuka, który darzył ją wielkim zaufaniem i jak sam podkreślał – dzięki niej posiadał takie cechy charakteru jak zamiłowanie do porządku, punktualność, obowiązkowość i uczciwość.

Wiesław uczęszczał do męskiej Szkoły Powszechnej w Bieczu, następnie uczył się w staroklasycznym Gimnazjum Jezuitów w Bąkowicach pod Chyrowem oraz w Gimnazjum im. Marcina Kromera w Gorlicach, gdzie zdał maturę w 1932 roku. Od najmłodszych lat żył w atmosferze skautowskiej ideologii, a 24 kwietnia 1921 roku wstąpił do reaktywującej się I Męskiej Drużyny Harcerskiej im. Kazimierza Pułaskiego w Bieczu, założonej przez jego ojca Witolda. Był jej członkiem aż do momentu rozpoczęcia studiów. Ponadto należał do Starszoharcerskiej Gromady „Ogniwo”. Jego harcerskim pseudonimem był „Sierdzący się Lis”. Przeszedł wszystkie stopnie harcerskie od młodzika do podharcmistrza. Zdobywał kolejne sprawności, pełnił szereg odpowiedzialnych funkcji, uczestniczył w obozach drużyny, a w gimnazjum prowadził zastęp „Kruków”. W pamiętniku opisywał m.in. zdobywanie sprawności „leśnego człowieka”, które trwało 10 dni i polegało na samotnym pobycie w lesie bez kontaktu z innymi osobami, budowie szałasu, utrzymywaniu ogniska, zdobywaniu pożywienia itp. Brał udział w wielu zlotach harcerskich i skautowych, m.in. w Krakowie, Poznaniu i Pradze. Bliskie były mu hasła filareckiego związku „Elsów”. Odbył pełne przeszkolenie instruktorskie i uzyskał wspomniany wyżej stopień podharcmistrza, ale z powodów politycznych, podobnie jak jego ojciec, złożył rezygnację z przynależności do Związku Harcerstwa Polskiego.

W 1932 roku, za namową ojca i kontynuując rodzinne tradycje, Wiesław Fusek podjął studia farmaceutyczne na Uniwersytecie Poznańskim przy Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym. W czerwcu 1938 roku otrzymał dyplom magistra farmacji. Kolejnym krokiem było odbycie rocznego kursu Szkoły Podchorążych w Centrum Wyszkolenia Sanitarnego w Warszawie, które mieściło się w starym zamku książąt mazowieckich. Mając stopień kaprala podchorążego, Wiesław Fusek został skierowany na praktykę do Kadry Zapasowej 5 Szpitala Okręgowego Wojskowego w Krakowie z przydziałem do apteki. W tym momencie zastał go wybuch II wojny światowej i rozpoczął się długi okres wojennej tułaczki.

27-letni Wiesław Fusek razem ze szpitalem ewakuował się na wschód do Stanisławowa. Szybko podjął niełatwą, ale jedyną w tej sytuacji decyzję o przedostaniu się na Węgry. Został tam internowany w obozie w Kisbodak. W tym czasie, za kolczastymi drutami sporo malował (około 30 obrazów), ale wszystkie prace musiał później zostawić na Węgrzech. Rozpoczął również prowadzenie dziennika, opisując swoje wojenne losy. Miał nadzieję pokazać go kiedyś ojcu. Niestety, nie było mu to dane, gdyż po raz ostatni widzieli się w 1939 roku, kiedy to Witold Fusek odwiedził syna odbywającego praktykę w Krakowie. Później los sprawił, że nie mogli się spotkać, gdyż trwała wojna i dzieliły ich tysiące kilometrów, a ojciec zmarł 6 grudnia 1941 roku w wieku 56 lat w obozie w Auschwitz, wycieńczony krwawą biegunką.

W lutym 1940 roku Wiesław Fusek w przebraniu i pod fałszywym nazwiskiem (Wiesław Bogaj) przerzucony został do Francji do formującego się Wojska Polskiego w szeregi armii gen. Władysława Sikorskiego. Odbywał kurs w Centrum Wyszkolenia Sanitarnego w Combourg nad kanałem La Manche. Ważnym momentem było odkomenderowanie do tworzącej się wówczas Brygady Strzelców Karpackich. 6 maja 1940 roku dotarł z transportem żołnierzy do Bejrutu, a następnego dnia do Homs w Syrii. Podjął służbę w aptece Brygady. Kolejnym miejscem jego szlaku bojowego była Palestyna – po kapitulacji Francji znajdujące się tam Wojsko Polskie przejęła armia brytyjska, a warunki bytowe znacznie się poprawiły. 2 stycznia 1941 roku Brygada została zreorganizowana według założeń brytyjskich i otrzymała nazwę Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Wiesław Fusek jako żołnierz służb sanitarnych dbał o należyte zaopatrzenie lekarskie rannych i chorych żołnierzy. Przeszedł z Brygadą szlak bojowy przez kolejne państwa: Egipt, Irak i Libię. Tam przez 114 dni na pierwszej linii brał udział w obronie twierdzy Tobruk. Później należał zresztą do kombatanckiego stowarzyszenia „Rats of Tobruk” („Szczury Tobruku”), żołnierzy walczących na Pustyni Zachodniej. Praca w ciężkich warunkach wojennych i trudny klimat doprowadziły do choroby papataczi (przenoszonej przez małe muszki, charakteryzującej się trwającą kilka dni wysoką gorączką i wyniszczającej organizm).

Po zakończeniu kampanii libijskiej został ponownie przetransportowany z Brygadą do Palestyny, gdzie została ona przeformowana w 3 Brygadę Strzelców Karpackich. Do Włoch dopłynął na statku „Batory”. Wraz ze swoją dywizją, włączoną w skład II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa przebył cały jej szlak w kampanii włoskiej od Monte Cassino po Bolonię. W lipcu 1944 roku otrzymał ważne zadanie, tj. stanowisko oficera do spraw zaopatrzenia sanitarnego 2 Korpusu, liczącego 140 tys. żołnierzy. W skrupulatnie prowadzonym dzienniku skrzętnie notował także codzienne wydarzenia i nastroje, a zaobserwowane krajobrazy i widoki przenosił na papier, tworząc cykl obrazów z wojennej tułaczki.

Jesienią 1944 roku 2 Polski Korpus zatrzymał się na krótki wypoczynek przed dalszymi walkami na froncie w malutkim uroczym miasteczku o nazwie Numana, znajdującym się 20 km od Ancony. Tam Wiesław Fusek poznał piękną Włoszkę Delię Bornaccini, która błyskawicznie skradła jego serce. Wkrótce 2 Polski Korpus zmienił miejsce stacjonowania, ale Wiesław i Delia prowadzili ze sobą korespondencję. W Boże Narodzenie 1944 roku, poprosił rodziców Włoszki o jej rękę. Pobrali się 2 czerwca 1945 roku w kościele Sacro Cuore w Anconie. 12 października 1946 roku doczekali się ślicznej córeczki Stefanii, nazywanej przez bliskich „Kruszynką”.

Przez jakiś czas państwo Fuskowie mieszkali w Anconie wraz z rodziną Bornaccini. Delia wychodząc za mąż za Polaka utraciła obywatelstwo swojego kraju, natomiast Wiesław nie mógł uzyskać obywatelstwa włoskiego. Mogli wyjechać m.in. do Australii, gdzie czekało na nich mieszkanie i praca lub pozostać we Włoszech, ale postanowili udać się do Polski. Matka Wiesława przesyłała do niego rozpaczliwe listy prosząc go o powrót do Biecza i objęcie rodzinnej apteki. W październiku 1947 roku rodzina Fusków wyruszyła w podróż pociągiem towarowym PCK w bydlęcych wagonach. Po kilku dniach Wiesław z żoną i córką wrócił do swego rodzinnego miasta.

W latach 1940-1947 apteka Fusków znajdowała się kolejno w rękach zarządców: Bronisława Niedźwiedzińskiego, Stanisława Gano i Zofii Majewskiej-Wędrychowicz. Po powrocie do Polski niemal z dnia na dzień Wiesław przejął aptekę „Pod Polskim Orłem” po ojcu. Został jej kierownikiem i właścicielem. Musiał jednak odnaleźć się w nowej rzeczywistości polityczno-gospodarczej. Wobec nadejścia w Polsce ustroju komunistycznego, Fuskowie przechodzili przez liczne szykany, inwigilacje, szantaże ze strony UB, rewizje, a także „omyłkowe” wzywanie na MO, a nawet aresztowanie. Dokuczały im także Brygada Ochrony Skarbu i Urząd Skarbowy, nakładając podatki domiarowe na łączną kwotę 1 mln 330 tys. zł. W aptece nakazano zdjęcie ze ścian symboli religijnych. Bolesnym ciosem była dla Wiesława utrata 8 stycznia 1951 roku (poprzez upaństwowienie) rodzinnej apteki. Na stanowisku kierownika pozostawał jeszcze do 9 grudnia 1952 roku, ale później stracił pracę i źródło utrzymania. Nie poddał się. Został kierownikiem apteki we Frysztaku (na pół roku), do której codziennie dojeżdżał. Pracował również dorywczo (dwa razy w miesiącu), zastępując kierownika apteki w Radomyślu Wielkim i krótko w aptece nr 29 w Jaśle. W drodze „nadzwyczajnej łaski” powierzono mu prowadzenie państwowej apteki nr 20 w Gorlicach przy ulicy 1 maja, jednej z pięciu największych w województwie. Pracował tam do przejścia na emeryturę w maju 1977 roku w wieku 65 lat.

Wiesław Fusek był cenionym artystą-malarzem. Ta pasja towarzyszyła mu przez całe życie. Duży wpływ na jego zainteresowania i malarską wyobraźnię wywarł barwny akwarelowy atlas roślin, sporządzony przez dziadka Wilhelma. Już w wieku 15 lat Wiesław wyruszał w plener z pędzlem i paletą. W 1934 roku wraz z bieckimi harcerzami: inż. Władysławem Gutkowskim, późniejszym Burmistrzem Biecza (który był dla niego mistrzem i największym wzorem) oraz Władysławem Jachimowiczem, zorganizował wystawę malarską prezentowaną w Bieczu, Jaśle i Nowym Sączu. Ich prace pokazywane były również m.in. w Krakowie i na Wystawie Gór w Zakopanem. Kolejne dzieła powstawały w okresie wojennej tułaczki, a najwięcej podczas emerytury. Będąc już w podeszłym wieku, wciąż przechadzał się po bieckich uliczkach, wyszukiwał ciekawe zakątki i uwieczniał na swoich obrazach największe zabytki miasta oraz piękno przyrody. Malował dopóki pozwolił mu na to wzrok. Tworzył wyłącznie dla przyjemności, nigdy dla celów materialnych. Swoje prace wykonywał w różnych technikach, jednak preferował akwarelę. Był mistrzem koloru, ciepła i uczucia. Jego malarstwo cieszyło się sporym zainteresowaniem, a obrazy znane są na całym świecie. Nigdy sam nie zabiegał o wystawy, zawsze z inicjatywą ich organizacji wychodzili inni ludzie lub instytucje, zarówno w kraju, jak i poza nim. W Polsce wystawy odbywały się w Bieczu, Jaśle, Gorlicach, Sanoku, Rzeszowie, Krakowie, Poznaniu, Zakopanem i Warszawie. Zagraniczne miały miejsce głównie w środowiskach polonijnych i kombatanckich: m.in. na Węgrzech, w Kanadzie i w Stanach Zjednoczonych. Dla upamiętnienia 50-lecia pracy twórczej autora, zorganizowana została wystawa w Nowym Jorku. Obrazy Wiesława Fuska znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach na całym świecie: około 400 jest w USA, około 100 w Kanadzie, ponad 60 we Włoszech, kilkanaście na wyspach Bahama i w Czechach, po kilka w Wielkiej Brytanii, Australii, Kostaryce, Niemczech, Brazylii, Szwecji, Argentynie, we Francji, a nawet na Borneo. Pokaźny zbiór jego prac posiada Muzeum Ziemi Bieckiej.  Jeszcze przed wojną dwa obrazy olejne trafiły na Uniwersytet Poznański i umieszczone zostały w Bibliotece Uniwersyteckiej.

Na kanwie dziennika wojennego powstała pamiętnikarsko-historyczna książka „Przez piaski pustyń. Z dziennika żołnierza Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich” (wydania z 1960 i 1988 roku). Jest to barwna opowieść o losach żołnierza-farmaceuty i innych towarzyszy niedoli rzuconych przez los daleko od ojczyzny, w czasie wojny na Bliskim i Środkowym Wschodzie oraz w Afryce. Wiesław Fusek poświęcił się na emeryturze nie tylko malarstwu i pielęgnowaniu ukochanego ogrodu i sadu, ale właśnie pisaniu, m.in. wspomnień z wojny oraz historii i dziejów rodu Fusków. W miesięczniku „Farmacja Pomorza Środkowego” drukowane były jego znakomite i pełne humoru „Listy z Biecza”. Słynął bowiem z nierzadko pikantnych dowcipów i żartów. Nie udało mu się natomiast dokończyć autobiografii „Na fali wspomnień i dokumentów. Moja przygoda z życiem”. O jego bogatym życiorysie pisano nawet prace magisterskie. Występował w programach telewizyjnych będąc jedną z wizytówek Biecza. Jego osobie poświęcony jest ostatni z trzech odcinków „Tryptyku bieckiego” pt. „Wiesław” – telewizyjnego filmu dokumentalnego z 1988 roku, autorstwa Artura Janickiego. Pozostałe dwa dotyczyły jego ojca Witolda i dziadka Wilhelma.

Za zasługi wojenne porucznik Wiesław Fusek odznaczony został przez Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie: Krzyżem Złotym Virtuti Militari, Krzyżem Czynu Bojowego i Medalem Wojska. Otrzymał również odznaczenia brytyjskich sił zbrojnych: Gwiazdę Afryki, Gwiazdę Włoch, Gwiazdę za Wojnę 1939-1945, Medal Obrony i włoski Krzyż Zasługi Wojennej. Nadano mu także m.in. tytuł Weterana Walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny, australijski medal imienny „Tobruk Siege” oraz polskie odznaczenie wojenne: Medal za Wojnę Obronną 1939. Otrzymał ponadto cywilne odznaczenie państwowe – Srebrny Krzyż Zasługi z Mieczami. W stanie spoczynku został awansowany do stopnia podpułkownika. Ostatnim aktem uhonorowania jego wojennych czynów był dyplom otrzymany z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 2001 roku w 60. rocznicę obrony twierdzy Tobruk.

Wiesław Fusek był działaczem społecznym i regionalistą silnie związanym z Bieczem i Gorlicami. Miał istotny wkład w rozwój bieckiego muzealnictwa. W maju 2001 roku został Honorowym Obywatelem Ziemi Gorlickiej, a w lutym 2002 roku Honorowym Członkiem Towarzystwa Przyjaciół Biecza i Ziemi Bieckiej. Z żoną Delią wspólnie przeżyli w małżeństwie 66 lat, mimo różnic kulturowych oraz innych pasji i zainteresowań. Doczekali się wspaniałej rodziny: córki, zięcia, wnuczki, wnuka oraz trojga prawnuków.

Wywodził się z długowiecznej rodziny, gdyż matka Stefania dożyła 96 lat, siostra Halina 97, a dziadek Eugeniusz Oczkowski 93. Wiesław Fusek zmarł 3 września 2011 roku w szpitalu w Gorlicach w wieku 99 lat, zaledwie siedem miesięcy przed ukończeniem setnego roku życia. Pochowany został 8 września na cmentarzu komunalnym w Bieczu, a żegnała go rodzina, lokalne władze, harcerze, koledzy farmaceuci i rzesza mieszkańców miasta.

W dniu 9 listopada 2018 roku z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości z inicjatywy Towarzystwa Przyjaciół Biecza i Ziemi Bieckiej na bieckim deptaku zasadzono trzy symboliczne lipy. Mają one kultywować pamięć o wielopokoleniowych zasługach rodziny Fusków dla naszego miasta. Natomiast 8 grudnia 2018 roku miało miejsce uroczyste odsłonięcie tablicy pamiątkowej umieszczonej na domu rodzinnym, poświęconej farmaceutycznemu rodowi bieckich aptekarzy zaangażowanych w działalność patriotyczną od powstania styczniowego aż po II wojnę światową: Wilhelmowi, Witoldowi i Wiesławowi Fuskom.

Grzegorz Augustowski

Zdjęcia z archiwum rodzinnego P. Stefanii Fusek-Chrostowskiej 

Źródła: Wiesław Fusek: „Przez piaski pustyń. Z dziennika żołnierza Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich” (1988)

Wiesław Fusek – Muzeum Regionalne w Bieczu, 2002r., opracowanie: Marta Bartuś

Katarzyna Łysak, Aneta Mucha: „Mam szczerą wolę całym życiem pełnić służbę Bogu i Polsce… – rzecz o bieckich harcerzach w latach II wojny światowej” – Biecz, kwiecień 2011

Wanda Kłapkowska: „Słownik wychowawców i wychowanków szkół średnich w Gorlicach 1939-1945” (1998)

„Terra Biecensis” – marzec 2002

„Terra Biecensis” – Nr 1/59, jesień 2019

Internet

Skip to content