Aleksander Semeniuk to nieco mniej znany, ale niezwykle ważny bieczanin, który przyczynił się do rozwoju naszego miasta pod koniec XIX wieku. Był sprawnym organizatorem, doprowadził do „wskrzeszenia” bieckiej straży pożarnej, a także dziennikarzem i wydawcą czasopisma „Przegląd Powiatowy”, księgowym, a następnie dyrektorem Stowarzyszenia Zaliczkowego „Wzajemny Kredyt” i ,,Ochrona Własności Ziemskiej’’ w Bieczu.

Aleksander Antoni Semeniuk urodził się 26 października 1860 roku w Sieniawie. Był synem Piotra Semeniuka – kontrolera podatkowego w urzędzie w Sieniawie i Krakowcu oraz Barbary z Kinaszewskich. Niewiele wiadomo o jego dzieciństwie i czasach nauki szkolnej. Przez pewien czas mieszkał we Lwowie, był pełnomocnikiem tamtejszego Towarzystwa Kółek Rolniczych na powiat gorlicki. Do Biecza przybył w 1885 roku.

Miał zmysł i talent organizatorski, a także doświadczenie związane z funkcjonowaniem straży pożarnej. We Lwowie działał od 1875 roku Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Galicji i Lodomerii z Wielkim Księstwem Krakowskim, który udzielał pomocy przy tworzeniu organizacji strażackich. Straż pożarną w Bieczu założono prawdopodobnie w 1857 roku. Wkrótce jednak z niewiadomych powodów (zapewne finansowych) zaprzestała ona działalności. Aleksander Semeniuk swoimi wysiłkami doprowadził do odrodzenia się Ochotniczej Straży Pożarnej w naszym mieście. Jako cenionemu urzędnikowi udało mu się pozyskać wielu honorowych członków, którzy pokaźnymi wpłatami umożliwili zakup zarówno sprzętu gaśniczego, jak i umundurowania strażaków. Aleksander Semeniuk został naczelnikiem (komendantem) Straży w 1886 roku, a funkcję pełnił przez kolejnych siedem lat. W tamtym czasie nosiła ona nazwę Towarzystwo Straży Ogniowej Ochotniczej królewskiego miasta Biecza. Członkowie doskonalili swoje umiejętności na cotygodniowych spotkaniach. Do pożarów wyjeżdżali wozem konnym, na którym znajdowała się pompa uruchamiana siłą rąk.

Dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Bieczu sztandar ufundował  Adam Skrzyński – właściciel kopalni i rafinerii w Libuszy, przemysłowiec, poseł na Sejm, protektor Straży w Bieczu. Jego podobizna znajduje się na słynnej polichromii w prezbiterium bieckiego kościoła pw. Bożego Ciała. Uroczyste poświęcenie sztandaru miało miejsce 29 maja 1887 roku. Z tego wydarzenia zachowało się zdjęcie wszystkich 27 członków bieckiej drużyny z naczelnikiem Aleksandrem Semeniukiem oraz wiersz autorstwa Filipa Srzeniawskiego, miejscowego kierownika szkoły. Opisał on szczegółowo tę uroczystość i wymienił znaczących gości biorących w niej udział. Przybyły straże z okolicznych miejscowości: Tarnowa, Nowego Sącza, Jasła, Ciężkowic, Pilzna i Grybowa. Zainteresowanie było więc spore. Warto podkreślić, że straż była już wówczas dobrze zaopatrzona w sprzęt i umundurowana, właśnie dzięki staraniom Aleksandra Semieniuka. Oto fragment wiersza Srzeniawskiego dotyczący jej naczelnika:

„Naczelnik pożarnej straży,
Której to w Bieczu dał życie,
Mozołów, trudów nie waży,
Pracuje jawnie, nie skrycie,
Choć takich było nie mało,
O straży powątpiewali,
Jednak na jego się stało,
Pożarna Straż dzisiaj w gali
Za zdrowie pana Semeniuka!
Straż skrzesić nie mała sztuka!”

Zasługi Aleksandra Semeniuka dla Biecza nie kończą się na odrodzeniu służby przeciwpożarowej. Sprawnie działał jako urzędnik. Pełnił funkcję dyrektora i buchaltera (księgowego) w założonej w naszym mieście w 1884 roku kasie zaliczkowej „Towarzystwo Wzajemnego Kredytu”. Było to stowarzyszenie zarejestrowane z ograniczoną poręką, należące do Związku Stowarzyszeń Zarobkowych i Gospodarczych. Te same funkcje pełnił również w istniejącym od 1888 roku Towarzystwie Ochrony Własności Ziemskiej. W 1889 roku wybudował budynek dla “Towarzystwa Wzajemnego Kredytu” (dziś Dom Sióstr Sercanek), które prężnie się rozwijało. W tym samym roku założył również Kółko Rolnicze w Łużnej, Czermnej i Szymbarku. Był delegatem Centrali Zarządu Kółek Rolniczych na powiat gorlicki, zastępcą prezesa Gorlickiej Rady powiatowej Towarzystwa Kółek Rolniczych w Bieczu. Aleksander Semeniuk podejmował w naszym mieście sporo różnego rodzaju inicjatyw. Dużo czasu poświęcał wszelkim usługom obywatelskim, pracując niestrudzenie nad zawiązywaniem i podnoszeniem Kółek Rolniczych, sklepików chrześcijańskich, czytelni, ochotniczych straży pożarnych i innych pożytecznych instytucji w Bieczu i okolicy. Był czynnym obywatelem, człowiekiem prawym i energicznym, fachowcem w swoich dziedzinach. Przez szereg lat pełnił z wielkim pożytkiem honorowy urząd prokuratora przy sądzie w Bieczu, a w 1892 roku mianowano go komisarzem komisji cholerycznej.

Aleksander Semeniuk był niezaprzeczalnie ambitnym dziennikarzem. Został redaktorem i wydawcą czasopisma „Przegląd Powiatowy”, które założył w grudniu 1887 roku. Poświęcone ono było miejscowym sprawom powiatu gorlickiego, w tym w dużej mierze Bieczowi. Skupiano się zwłaszcza na lokalnej gospodarce i przemyśle, który w tej okolicy opierał się szczególnie na eksploatacji oleju skalnego. „Przegląd Powiatowy” wychodził pierwszego dnia każdego miesiąca, później przez jakiś czas stał się nawet dwutygodnikiem. Cena roczna wynosiła 1 zł reński i 50 centów. To niezwykle cenne u schyłku XIX wieku czasopismo wydawane było w Tarnowie w drukarni Józefa Pisza. W słowie wstępnym pierwszego numeru o swoich zadaniach redakcja pisała następująco: „Rozchodzi się nam głównie i wyłącznie, jak to już sam tytuł pisma wskazuje, o sprawy czysto powiatowe i te sprawy ogólniejszego znaczenia, które z powiatem naszym w najściślejszym i codziennym zostają związku, rozchodzi nam się o wyczerpującą nad nimi dyskusję, o skonsolidowanie wszystkich czynników wskutek prawidłowego biegu rzeczy do interesowania się sprawami powiatu powołanych – w kierunku wspólnej pracy organicznej i przypominanie ogółowi ludności powiatowej tego wszystkiego, co ją obchodzi i boli”.

W latach 80-tych XIX wieku Aleksander Semeniuk ożenił się z Julią Zarzycką, córką Karola Zarzyckiego, właściciela folwarku na Przedmieściu i Zofii Siedmiogrodzkiej. W 1886 roku Aleksander i Julia doczekali się córki Lucyny, a pięć lat później Marii. Niestety, nie było mu dane obserwować dorastania swoich dzieci. Zmarł nagle 4 marca 1894 roku w wieku zaledwie 33 lat w Bieczu, gdzie na tutejszym cmentarzu został pochowany.

Grzegorz Augustowski

Źródła: Tadeusz Ślawski „150 lat Ochotniczej Straży Pożarnej
w Bieczu” (2011)

Internet (biblioteki cyfrowe)

Skip to content